15.08.2007 11:19
Nie pisalem wczesniej, ale w maju po 3 tygodniach od zarejestrowania ukradziono mi Golfa IV, w nocy, z przydomowego parkingu. Policja przekazala prokuratorze sprawe do umorzenia dopiero po ponad 1,5 miesiacu i to po wielu moich telefonach. Oczywiscie nic nie robia, tylko sprawdza czasem, czy sie auto gdzies nie znalazlo (rejestr aut znalezionych). Niewazne. Oczywiscie PZU powiadomione w dni zdarzenia, komplet dokumentow przekazany poza oczywiscie umorzeniem i wyrejestrowaniem (bo to drugie mozna zrobic dopiero po umorzeniu). W tym czasie dostaje co miesiac 2 pisma polecone z PZU, ktore informuja mnie, ze dopoki nie dostarcze brakujacych dokumentow, to ubezpeczyciel nie moze dokonac decyzji i wyplacie tzw. bezspornej czesci ubezpieczenia. Jednoczesnie zapewniaja w tym pismie, ze po uzupelnieniu dokumentacji cytuje: "zajecie stanowiska co do zasadnosci i wysokosci zgloszonych roszczen nastapi niezwlocznie, jednakze nie pozniej niz w terminie 14 dni od uzuplenienia [dokumentacji]".
Blisko 4 tygodnie temu (piatek) po otrzymaniu dzien wczesniej umorzenia z prokuratury wyrejestrowuje samochod i uzupelniam w PZU dokumentacje. Nie musze dodawac, ze do dzis nie mam ani grosza na koncie ani zadnego pisma z decyzja. Telefon 3 dni temu w poniedzialek do PZU Katowice (tam sie zajmuja szkodami kradziezowymi) - odpowiedz, ze mam dzwonic za dwa dni do pana M. Dzwonie wczoraj, bo zapomnialem, ze dzis jest swieto - pana M. oczywiscie nie ma ale inny gostek spisuje moj telefon i obiecuje oddzwonic. Oczywiscie to tylko "slodkie pierdzenie" - dalej nic nie wiem.
Jutro bede oczywiscie do goscia dzwonic i zloze oficjalne pismo. I teraz prosze o ewentualna porade, co w tym pismie zamiescic. Moja wstepna idea jest taka, zeby zarzadac wyplaty tej ich bezspornej czesci odszkodowania w terminie maks. tygodnia od zlozenia przeze mnie pisma, w przypadku niedotrzymania tego terminu wstapie na droge sadowa. Wczesniej chce sie powolac na te ich dwa pisma, w ktorych sami pisali o MAKSYMALNYM terminie 2 tygodni. Jednoczesnie chce wyplaty ustawowych odsetek - i wlasnie, od terminu uzupelnienia + 2 tyg czy np. od dnia zlozenia pisma? Ktora data ma podstawy prawne zeby zadac odsetek? To jest oczywiscie detal, te odsetki, ale formalnie mam juz dosyc tej ignorancji. Dodam, ze do dzis nie pisalem do nich zadnego pisma.
Juz podejrzewam, ze zaniza mi kwote wyplaty - auto bylo ubezpieczone zgodnie ze srednimi cenami modelu wg PZU na 20 tys. Ukradzione zostalo rowne 3 tyg. po ubezpieczeniu, wiec utrata wartosci musi byc symboliczna (auto nie "zmienilo" w tym czasie rocznika, gdyby po roku tracilo na wartosci np. 4 tys to te 3 tyg. czynilo by maks. 250 zl. Obawiam sie, ze "fachowiec" z PZU bedzie od razu chcial mnie orznac przynajmniej na 1-2 tys. Jesli wyplaca przynajmniej 19,5 tys to ich olewam, mniej - to znowu bedzie straszenie sadem. Ale to mysle bedzie temat na nastepna porade
Podsumowajac - prosze o porade, co formalnie najlepiej w takim pismie umiescic. Dodam, ze te 2 pisma z PZU nie maja numeru - czy dolaczyc ich kserokopie powolujac sie na nie? Chce, zeby to moje "produkowanie" wygaldalo w miare powaznie i ich zmobilizowalo do wyplaty, bo od kradziezy juz 3 miesiace jestem bez kasy. W tym kraju nie da sie zyc...
Blisko 4 tygodnie temu (piatek) po otrzymaniu dzien wczesniej umorzenia z prokuratury wyrejestrowuje samochod i uzupelniam w PZU dokumentacje. Nie musze dodawac, ze do dzis nie mam ani grosza na koncie ani zadnego pisma z decyzja. Telefon 3 dni temu w poniedzialek do PZU Katowice (tam sie zajmuja szkodami kradziezowymi) - odpowiedz, ze mam dzwonic za dwa dni do pana M. Dzwonie wczoraj, bo zapomnialem, ze dzis jest swieto - pana M. oczywiscie nie ma ale inny gostek spisuje moj telefon i obiecuje oddzwonic. Oczywiscie to tylko "slodkie pierdzenie" - dalej nic nie wiem.
Jutro bede oczywiscie do goscia dzwonic i zloze oficjalne pismo. I teraz prosze o ewentualna porade, co w tym pismie zamiescic. Moja wstepna idea jest taka, zeby zarzadac wyplaty tej ich bezspornej czesci odszkodowania w terminie maks. tygodnia od zlozenia przeze mnie pisma, w przypadku niedotrzymania tego terminu wstapie na droge sadowa. Wczesniej chce sie powolac na te ich dwa pisma, w ktorych sami pisali o MAKSYMALNYM terminie 2 tygodni. Jednoczesnie chce wyplaty ustawowych odsetek - i wlasnie, od terminu uzupelnienia + 2 tyg czy np. od dnia zlozenia pisma? Ktora data ma podstawy prawne zeby zadac odsetek? To jest oczywiscie detal, te odsetki, ale formalnie mam juz dosyc tej ignorancji. Dodam, ze do dzis nie pisalem do nich zadnego pisma.
Juz podejrzewam, ze zaniza mi kwote wyplaty - auto bylo ubezpieczone zgodnie ze srednimi cenami modelu wg PZU na 20 tys. Ukradzione zostalo rowne 3 tyg. po ubezpieczeniu, wiec utrata wartosci musi byc symboliczna (auto nie "zmienilo" w tym czasie rocznika, gdyby po roku tracilo na wartosci np. 4 tys to te 3 tyg. czynilo by maks. 250 zl. Obawiam sie, ze "fachowiec" z PZU bedzie od razu chcial mnie orznac przynajmniej na 1-2 tys. Jesli wyplaca przynajmniej 19,5 tys to ich olewam, mniej - to znowu bedzie straszenie sadem. Ale to mysle bedzie temat na nastepna porade
Podsumowajac - prosze o porade, co formalnie najlepiej w takim pismie umiescic. Dodam, ze te 2 pisma z PZU nie maja numeru - czy dolaczyc ich kserokopie powolujac sie na nie? Chce, zeby to moje "produkowanie" wygaldalo w miare powaznie i ich zmobilizowalo do wyplaty, bo od kradziezy juz 3 miesiace jestem bez kasy. W tym kraju nie da sie zyc...
Reklamy usuwam.