26.03.2005 09:48
Witam.
Dziś a tak w zasadzie przed około 1,5 godz. coś stało sie z dyskiem
Otóż wyglądało to następująco:
wszystko normalinie jak zawsze mułek chodził muzyczka leciała, ktoś zagadywał mnie przez gad-gadu no i postanowiłem póścić sobie inną muzyczke a więc zapuściłem no i po upływie około 0,5 sekundy od tego czasu komp mi sie zresetował no to nic, mówi sie trudno no i czekam, przy ładowaniu windowsa gdzieś tak może przy końcówce jak już ten paseczek prawie znika kolejny reset i tak w kółko no to wziełem spróbowałem w trybie awaryjnym ale tu to samo następnie spróbowałem "ostatnią dobrą konfiguracje" ale tu to samo
no to sie zdenerwowałem i włożyłem płyte z windą do napędu, ustawiłem tak jak trza przy formatowaniu i chciałem go zformatować no to czekam aż załaduje te wszystkie dupersztyki i w końcu wyskoczyły 3 opcje do wyboru wybieram "zainstaluj system windows..." czyli dusze ENTER aż tu nagle wyskakuje mi jakiś błąd na niebieskim tle, gdzie na końcu jest coś takiego:
no to dobra zrobiłem takiego myka że odpiełem ten dysk i zainstalowałem winde na drugim dysku i teraz próbowałem w ten sposób: ten "zepsuty" podłączyłem jako Slave i w Biosie ustawiłem żeby go praktycznie nie brało pod uwage przy uruchamianiu no i chwila prawdy uruchamiam i tu znowu to samo przy próbie formatowania to samo później włączył sie CHKDSK i sprawdzało normalnie ale jak przyszło do włączenia systemu znowu ten błąd
Jakby co jest to dysk: Western Digital Caviar SE 8000JB i jeste nowiutki bo na etykiecie jest data produkcji: 10.01.2005
No i teraz pytanie: jak idzie to odwlec do stanu z przed "awarii" i czy jest chociaż cień szansy na to że odzyskam pliki na tym dysku bo mam na nim około 70 GB bardzo ważnych danych, których nie chciałbym stracić
Prosze o w miare szybką pomoc z Waszej strony.
Z góry dziękuje.
Pozdro
Dziś a tak w zasadzie przed około 1,5 godz. coś stało sie z dyskiem
Otóż wyglądało to następująco:
wszystko normalinie jak zawsze mułek chodził muzyczka leciała, ktoś zagadywał mnie przez gad-gadu no i postanowiłem póścić sobie inną muzyczke a więc zapuściłem no i po upływie około 0,5 sekundy od tego czasu komp mi sie zresetował no to nic, mówi sie trudno no i czekam, przy ładowaniu windowsa gdzieś tak może przy końcówce jak już ten paseczek prawie znika kolejny reset i tak w kółko no to wziełem spróbowałem w trybie awaryjnym ale tu to samo następnie spróbowałem "ostatnią dobrą konfiguracje" ale tu to samo
no to sie zdenerwowałem i włożyłem płyte z windą do napędu, ustawiłem tak jak trza przy formatowaniu i chciałem go zformatować no to czekam aż załaduje te wszystkie dupersztyki i w końcu wyskoczyły 3 opcje do wyboru wybieram "zainstaluj system windows..." czyli dusze ENTER aż tu nagle wyskakuje mi jakiś błąd na niebieskim tle, gdzie na końcu jest coś takiego:
Cytat:Stop 0x00000024 (0x001902F8, 0xF7B28718, 0xF7B27518, 0xF72D587)
ntfs.sys - Adress F72D5857 Base at F72CB000, DateStamp 3b7dc5do
no to dobra zrobiłem takiego myka że odpiełem ten dysk i zainstalowałem winde na drugim dysku i teraz próbowałem w ten sposób: ten "zepsuty" podłączyłem jako Slave i w Biosie ustawiłem żeby go praktycznie nie brało pod uwage przy uruchamianiu no i chwila prawdy uruchamiam i tu znowu to samo przy próbie formatowania to samo później włączył sie CHKDSK i sprawdzało normalnie ale jak przyszło do włączenia systemu znowu ten błąd
Jakby co jest to dysk: Western Digital Caviar SE 8000JB i jeste nowiutki bo na etykiecie jest data produkcji: 10.01.2005
No i teraz pytanie: jak idzie to odwlec do stanu z przed "awarii" i czy jest chociaż cień szansy na to że odzyskam pliki na tym dysku bo mam na nim około 70 GB bardzo ważnych danych, których nie chciałbym stracić
Prosze o w miare szybką pomoc z Waszej strony.
Z góry dziękuje.
Pozdro