09.12.2003 16:19
Witam,
Sorry za nieco prowokacyjny tytul, nie chcialem urazic
ani tworcow systemu NTFS, ani jego zwolennikow.
Ale wkurzylem sie ostro, bo sytuacja byla taka:
Z NTFS pod XP korzystam od wczoraj, wiec sobie chcialem
potestowac rozne "dobrodziejstwa" tego systemu.
Wzialem wiec jeden niewielki folder i wlaczylem mu
w atrybutch - szyfrowanie. Stał się zielony. Spoko.
Zalogowalem sie jako inny user, sprawdzilem, ze rzeczywiscie
nie mam dostepu do tych zaszyfrowanych plikow, OK...
Potem zniow jako "ten wlasciwy" user,
dostep do tych plikow oczywiscie byl, i wszystko cacy.
No to chcialem zobaczyc, co bedzie jak do tego zaszyfrowanego
folderu wrzuce jakis kolejny plik, z innego folderu,
chcialem sprawdzic czy sie automatycznie zaszyfruje.
Otworzylem wiec w jednym okienku ten szyfrowany folder,
a w drugim inny i przeciągnąłem jeden z plikow (drag&drop).
Efekt - twardy zwis Windows XP (BTW: pierwszy zwis od
zainstalaowania systemu - 2 tyg temu).
No to spokojnie resecik.....
Probuje wejsc w ten zaszyfrowany folder a tu.... dupa!
Zwykla proba otwarcia go, za kazdym razem konczy
sie twardym zwisem kompa!
Resetowalem pare razy - to samo.
Zapuscielem systemowe narzedzia sprawdzania bledow
na partycjach - nic nie znalazly.
Dopiero gdy zalogowalem sie jako inny uzytkownik,
to moglem zajrzec do tego folderu - pliki tam wciaz byly,
ale oczywiscie nie mialem do nich dostepu.
Jeszcz raz sprawdzilem (jako wlasciwy user) czy sytuacja
sie nie poprwila - niestety, znow zwis.
Jednyne wiec co moglem zrobic, to zalogowac sie jako inny
user i skasowac ten folder
Teraz utworzylem inny zaszyfrowany folder, i jak na razie
wszystko dziala normalnie (moge do niego dorzycac pliki).
Jednak zaufanie do NTFS, a przynajmniej do szyfrowania NTFS
utracilem bezprowrotnie....
Czy moj przypadek jest odosobniony, czy ktos mial podobny problem?
Bo problem jest powazny - jaby nie patrzec - bezpowrotna utratrata
danych z niewyjasnionej przyczyny (sam dysk jest dobry, przeskanowalem
go wlasnie dokladnie).
Mialem pecha?
Przy okazji - wczesniej potestowalem nieco porownawczo
szybkosc roznych operacji na plikach, pod:
- FAT32
- NTFS
- NTFS z kompresją.
Akurat mam 2 identyczne twardziele (Seagate Bar.VII, 120 GB),
oba nowe i w 85% puste - na kazdym tylko 1 duza partycja,
na jednym FAT32, na drugim NTFS, na obu te same foldery testowe.
Przed kazdym pomiarem resetowalem system.
Moze wyniki kogos zainteresuja:
1.
Test nr 1 - skanowanie przy pomocy skanera AVP 3.5
(z opcją "wszystkie pliki") folderu zawierajacego okolo
2 GB danych (9000 plikow):
- FAT32: 1:08"
- NTFS: 1:28"
- NTFS-kompr: 2:15"
2.
Test nr 2 - kopiowanie folderu 600 MB, 2000 plikow
w ramach tej samej partycji:
- FAT32: 1:20"
- NTFS: 2:07"
- NTFS-kompr: 1:48"
3.
Test nr 3 - wyszukiwanie wszystkich plikow *.* zawierajacych
w srodku ciąg "abc" - w folderze 500 MB, 400 plikow,
indeksowanie wylączone:
- FAT32: 35"
- NTFS: 41"
- NTFS-kompr: 53"
Pozdrawiam,
latet
Sorry za nieco prowokacyjny tytul, nie chcialem urazic
ani tworcow systemu NTFS, ani jego zwolennikow.
Ale wkurzylem sie ostro, bo sytuacja byla taka:
Z NTFS pod XP korzystam od wczoraj, wiec sobie chcialem
potestowac rozne "dobrodziejstwa" tego systemu.
Wzialem wiec jeden niewielki folder i wlaczylem mu
w atrybutch - szyfrowanie. Stał się zielony. Spoko.
Zalogowalem sie jako inny user, sprawdzilem, ze rzeczywiscie
nie mam dostepu do tych zaszyfrowanych plikow, OK...
Potem zniow jako "ten wlasciwy" user,
dostep do tych plikow oczywiscie byl, i wszystko cacy.
No to chcialem zobaczyc, co bedzie jak do tego zaszyfrowanego
folderu wrzuce jakis kolejny plik, z innego folderu,
chcialem sprawdzic czy sie automatycznie zaszyfruje.
Otworzylem wiec w jednym okienku ten szyfrowany folder,
a w drugim inny i przeciągnąłem jeden z plikow (drag&drop).
Efekt - twardy zwis Windows XP (BTW: pierwszy zwis od
zainstalaowania systemu - 2 tyg temu).
No to spokojnie resecik.....
Probuje wejsc w ten zaszyfrowany folder a tu.... dupa!
Zwykla proba otwarcia go, za kazdym razem konczy
sie twardym zwisem kompa!
Resetowalem pare razy - to samo.
Zapuscielem systemowe narzedzia sprawdzania bledow
na partycjach - nic nie znalazly.
Dopiero gdy zalogowalem sie jako inny uzytkownik,
to moglem zajrzec do tego folderu - pliki tam wciaz byly,
ale oczywiscie nie mialem do nich dostepu.
Jeszcz raz sprawdzilem (jako wlasciwy user) czy sytuacja
sie nie poprwila - niestety, znow zwis.
Jednyne wiec co moglem zrobic, to zalogowac sie jako inny
user i skasowac ten folder
Teraz utworzylem inny zaszyfrowany folder, i jak na razie
wszystko dziala normalnie (moge do niego dorzycac pliki).
Jednak zaufanie do NTFS, a przynajmniej do szyfrowania NTFS
utracilem bezprowrotnie....
Czy moj przypadek jest odosobniony, czy ktos mial podobny problem?
Bo problem jest powazny - jaby nie patrzec - bezpowrotna utratrata
danych z niewyjasnionej przyczyny (sam dysk jest dobry, przeskanowalem
go wlasnie dokladnie).
Mialem pecha?
Przy okazji - wczesniej potestowalem nieco porownawczo
szybkosc roznych operacji na plikach, pod:
- FAT32
- NTFS
- NTFS z kompresją.
Akurat mam 2 identyczne twardziele (Seagate Bar.VII, 120 GB),
oba nowe i w 85% puste - na kazdym tylko 1 duza partycja,
na jednym FAT32, na drugim NTFS, na obu te same foldery testowe.
Przed kazdym pomiarem resetowalem system.
Moze wyniki kogos zainteresuja:
1.
Test nr 1 - skanowanie przy pomocy skanera AVP 3.5
(z opcją "wszystkie pliki") folderu zawierajacego okolo
2 GB danych (9000 plikow):
- FAT32: 1:08"
- NTFS: 1:28"
- NTFS-kompr: 2:15"
2.
Test nr 2 - kopiowanie folderu 600 MB, 2000 plikow
w ramach tej samej partycji:
- FAT32: 1:20"
- NTFS: 2:07"
- NTFS-kompr: 1:48"
3.
Test nr 3 - wyszukiwanie wszystkich plikow *.* zawierajacych
w srodku ciąg "abc" - w folderze 500 MB, 400 plikow,
indeksowanie wylączone:
- FAT32: 35"
- NTFS: 41"
- NTFS-kompr: 53"
Pozdrawiam,
latet