29.09.2010 10:23
Witam!
Miałam niemiłą przygodę. Stojąc na światłach w korku zbliżała się karetka pogotowia jadąca na sygnale. Jak wszyscy kierowcy odjechałam kawałek aby ułatwić im przejazd. Niestety za mną stał samochód, który zrobił podobnie. Kiedy po odjechaniu pogotowia ja zaczęłam się cofać (bo wjechałam na wysepkę) stuknęłam ten samochód z tyłu. Pojechałam dalej, a on za mną. Dopiero po kilku minutach zatrzymałam się, wyszłam z auta i zobaczyłam, że z jego auta odłamał się mały kawałek zderzaka. Jego auto było stare, miał nawet stłuczony reflektor, ale to już nie z mojej winy. Kiedy spytalam go co robimy odpowiedział, że nic i pozwolił mi odjechać.
Teraz obawiam się, że spisał moje numery rejestracyjne i pojechał na policję. Ja mam małe zarysowania, które były już na moim aucie przed stłuczką. Co może się teraz stać? Czy mam się obawiać, że zostanę wezwana na policję, ale jak zostanie mi udowodniona wina?
A nawet jeśli on to zgłosi na policję to jak oni mi udowodnią, że to ja spowodowałam ta stłuczkę. Facet mógł sam sobie zepsuć zderzak, wziął numer rejestracyjny pierwszego lepszego auta (np. mojego) i powie policji, że ja go stuknęłam. Jak to jest???
Bardzo proszę o pomoc!
Miałam niemiłą przygodę. Stojąc na światłach w korku zbliżała się karetka pogotowia jadąca na sygnale. Jak wszyscy kierowcy odjechałam kawałek aby ułatwić im przejazd. Niestety za mną stał samochód, który zrobił podobnie. Kiedy po odjechaniu pogotowia ja zaczęłam się cofać (bo wjechałam na wysepkę) stuknęłam ten samochód z tyłu. Pojechałam dalej, a on za mną. Dopiero po kilku minutach zatrzymałam się, wyszłam z auta i zobaczyłam, że z jego auta odłamał się mały kawałek zderzaka. Jego auto było stare, miał nawet stłuczony reflektor, ale to już nie z mojej winy. Kiedy spytalam go co robimy odpowiedział, że nic i pozwolił mi odjechać.
Teraz obawiam się, że spisał moje numery rejestracyjne i pojechał na policję. Ja mam małe zarysowania, które były już na moim aucie przed stłuczką. Co może się teraz stać? Czy mam się obawiać, że zostanę wezwana na policję, ale jak zostanie mi udowodniona wina?
A nawet jeśli on to zgłosi na policję to jak oni mi udowodnią, że to ja spowodowałam ta stłuczkę. Facet mógł sam sobie zepsuć zderzak, wziął numer rejestracyjny pierwszego lepszego auta (np. mojego) i powie policji, że ja go stuknęłam. Jak to jest???
Bardzo proszę o pomoc!