Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Polska język - trudna język - piszcie na forum tak, żeby was rozumiano BYKOM STOP

#1
Witam !
Wiem, że wśród szanownych Państwa ortografia i gramatyka nie cieszą się popularnością. Chcę Wam zwrócić uwagę na to, że bez poprawności językowej często trudno jest zrozumieć o co autorowi wiadomości (postu ) chodzi, tu przykład:
Jak wlanczam gierke to mi dziale przez jakies 30s i potem sie restartuje system  ???? czasem sie pokazuje jakis blad na niebieskim tle ale nigdy nie zdoze przeczytac. prosze pomocy!!!!!

oki mam:
-athlon 1200
-nvida gforce 2 400 mx
-karta sund blastera
-128 ram


mam kiolka systemow miedzy innymi 98. na nim chodza mi gry ale zacinaja cie tzn. kadruja . prosze pomozcie bo ni moge grac!

Widzicie? - wlanczam (włączam), dziale (działa), zdoze (zdążę) itp. Pomijam literówki (kiolka, sund, gforce), ale brak ogonków i pisanie małymi literami po kropce to nie w porządku! A co myślicie o wyrażeniu "128 ram", czyżby autor sugerował czytelnikom, że posiada 128 ram okiennych lub do oprawienia obrazów!?
Myślę, że temat jest dość poważny i chciałbym poznać Wasze zdanie. Co o tym myślicie, czy warto zwracać uwagę osobom, które nie potrafią się poprawnie posługiwać swoim językiem czy też nie!
Pozdrawiam wszystkich - Bratbury
#2
Zgadzam się co do głównego zarzutu: "trudno jest zrozumieć o co autorowi wiadomości ( postu ) chodzi".
IMHO ogonki jednak nie odgrywają tak ważnej roli, ważniejsze jest poprawnie zbudowane zdanie. A sam skrót "128 ram" jest chyba dla każdego zrozumiały.
Również pozdrawiam.
#3
Tu bardziej chodzi o zrozumienie postu, jak dla mnie rażące są tylko błędy ortograficzne.
#4
No cóż, niektórym sprawia dużą trudność przeczytanie wiadomości przed jej wysłaniem, ale mogę to jeszcze wybaczyć.
Nie wybaczam natomiast i nigdy nie zaakceptuję wrzucania do swoich wypocin potworków słownych typu "koffana", "ludzioof", "dafno" czy "mash"...
Aż mnie trzęsie, jak coś takiego widzę Angry

Pozdrawiam
#5
Confused
Cze
Literówki często się zdarzają i to można wybaczyć (sam takowe popełniam ) Dodgy Dodgy
A co do pisowni to jednak takowa trochę obowiązuje ale nie każdy jest mistzem orytografyji Smile Smile

Powodzonka
#6
Rzeczywiście czasami naprawdę nie wiadomo o co chodzi. Muszę się dobrze skupic i ze 3 razy przeczytać posta, aby zaczaić. Bratbury tu strzelił w dyszkę. Przykład idealny. Moim zdaniem brak szacunku do forumowiczów.

PablO, masz rację, ze wszyscy wiedzą co ktoś ma na mysli pisząc "ram", ale generalnie nie bądźmy burakami. Kiedyś przeczytałem w Enterze fajny artykuł na temat wchodzenia do polskiego słownika słów związanych z technologiami informatycznymi czy innymi. Zasda jest więc taka, że jeżeli używana jest nazwa "BIOS", to należy pisac "BIOS", a nie "bios". Jeżeli dany rzeczownik otrzymuje końcówkę przypadku, to w takej sytuacji powinniśmy dodać ją po myśliniku i małymi literami - "BIOS-ie, BIOS-a", a nie "biosie", czy "biosa". Uważam, że jeśli nie będziemy na takie szczegóły zrwacać uwagi, to już niudługo wszyscy będziemy używać dziforsów czy lajwów, a nie daj Boże lajwuw.

Szczerze przyznaje, ze sam niekiedy po wysłaniu widzę, że gdzieś się walnąłem, ale jesli jest to słowo bardzo ważne, to nawet poprawiam posta.

Dzięki za uwagę!
#7
Symu a można zamiast - (myślnika) używać ' (apostrofu - tak to chyba się nazywa?) np. BIOS'u. Z ciekawości pytam, bo tak zwykłem pisać, a jak ma być źle to lepiej zmienić przyzwyczajenie Wink
#8
Confused
Cze
Generalnie język polski jest językiem trudnym i takie obce nazwy jak BIOS czy RAM to Symu ma rację tej pisowni trzeba przestrzegać .
Ale literówki zdarzają się każdemu i to można wybaczyć.

Powodzenia
#9
Mam nadzieję, że nikt mnie tu nie odbiera: "Ale się wymądrza...". Wink
Racja Wolf, literówki można wybaczyć, ale niechlujstwo nie jest fajne.

Jeśli pytasz PablO o pisanie słów z apostrofem, to nie wygląa to jakoś źle ale też nie jest poprawne. O ile pamiętam z lekcji polskiego, to apostrofu używamy do spolszczenia nazw obcych, które się kończą na samogłoskę, np GeForce'a ale już GeForcem. Jeżeli na końcu występuje spółgłoska nie dodajemy apostrofu, np Abita, a nie Abit'a.

Myślę, że tych byków się nigdy nie pozbędziemy, każdy będzie robił jak uważa za słuszne. Musimy tylko pamiętać, że to wciąż aktualne: "Jak Cię widzą, tak Cię piszą..."

Pozdrawiam
#10
Witaj!

Może i się czepiam, ale jeśli na straży j.polskiego stoi mod, to wydaje mi się, iż używanie sformułowań w stylu "łoco" niczym specjalnym się nie różni od pisania "zaczoł".
Sądzę, iż w sytuacji, gdy obsługa forum ripostuje błędy userów, sama powinna starać się pisać poprawnie. Nie mówię tu o literówkach, zagubionych spacjach, gdzie na oko widać drobny błąd, ale chodzi mi o celowe błędne pisanie. Owszem, kontrargumentem może być, iż takim dialektem mówi się w pewnych krainach geograficznych Polski. ale równie i dobrze można rzec, iż ja mówię "zaczoł", piszę "zaczoł" i nikomu z mojego otoczenia taka forma nie przeszkadza.
#11
Myślę, że Bratbury poruszył bardzo ważny problem, który jest często pomijany. A nieortograficzne pisanie a nawet mówienie zaczyna być powszechne. Apelowałbym o trochę zrozumienia i nie wrzucania wszystkich co popełniają błędy do worka niechlujności. Ja osobiście mam dość dużo nabytego kłopotu by pisać poprawnie ortograficznie, ale staram się jak mogę. W dzieciństwie byłem dzieckiem całkowicie leworęcznym. W przedszkolu wiązano mi nawet lewą rękę bym jadł prawą (panowała ciemnota), w pierwszej klasie nie pozwalano mi pisać lewą ręką, za czasów pióra ze stalówką, które trzeba było moczyć w kałamarzu, rozmazywałem to co napisałem. Bazgrałem więc okrutnie prawą, bo nie wiedzieli wówczas, że leworęczne dziecko to normalny człowiek. W liceum z polskiego często zdawałem z zasad pisowni ortograficznej i dalej sadziłem byki, ku ogólnemu niezrozumieniu. Nie znano wówczas pojęcia dyzgrafi itp. przypadłości. Przetrzymałem to nawracanie na praworęczność i dziś jestem człowiekiem oburęcznym z dominacją lewej ręki, piszącym niestety nieortograficznie prawą i lewą, choć lewą wolniej pomimo że nigdy nie uczyłem się nią pisać. Pozdrawiam.
#12
Witajcie!
Cieszę się, że temat, który zasygnalizowałem porusza innych i sprawia, że dyskusja nie jest jałowa, ale bardzo ciekawa (choćby ostatni post - od szunaja).
Dorzucam w takim razie coś nowego. Na forum głównym (windows xp) zadałem pytanie (Element ukryty. Rejestracja zajmie tylko minutę!) i jak widać pierwszy post (od brutusa) był przykładem tego o czym tu sobie rozprawiamy. Moja odpowiedź - myślę, że grzeczna i chyba nie obrażająca brutusa doprowadza do "burzy", na dodatek moja pewność siebie zostaje zburzona. Pouczając brutusa sam popełniam błąd a żeby było śmieszniej - w tym samym słowie, poza tym okazuje się, że brutus mieszka w Niemczech. Nie może więc używać polskich znaków diakrytycznych a jego gramatyka jest właśnie z gruntu niemiecka. I tak dochodzimy do sedna - sądzę, że każdy z nas powinien starać się pisać i mówić jak najbardziej poprawnie, i że nie zawsze powinniśmy być krytyczni w stosunku do innych - tu mala uwaga, jeżeli nie będzie "ogonków" - przy właściwej translacji - można się na to od biedy zgodzić, ale poprawna budowa zdania (GRAMATYKA!!!) musi być, bo przecież możemy się nie zrozumieć. Aha, jeszcze jedna sprawa, na którą zwrócił uwagę Amba - nie gódźmy się na potwory!
Pozdrowienia - Bratbury
#13
Dorzuce swoje trzy grosze do tematu - jesli pozwolicie. Jak widzicie nie pisze z polskimi znakami diaktytycznymi, poniewaz do tego sie przyzwyczailem i nie sadze aby bylo to problemem. Wywiazala sie dosc ciekawa dyskusja na temat poprawnosci wypowiedzi w naszym kochanym jezyku ojczystym. Nie neguje koniecznosci pisania i wypowiadania sie poprawnie z zachowaniem wszelkich regul - to tak jak z prawem "glupie prawo ale prawo" - poki jest taka gramatyka i ortografia jaka jest, nalezy ja bezwzglednie stosowac. Ale zapytam przewrotnie czy ktos jest mi w stanie wytlumaczyc dlaczego pisze sie ch i h, u i ó, w i f itd.
Jezyk ma sluzyc do precyzyjnego wyrazenia i przekazania innym tresci ktore chcemy przekazac. Odnosze wrazenie ze w naszym jezyku monentami nastepuje przerost formy wypowiedzi nad ich trescia. Czesto zamiast skupic sie (w trakcie rozmowy "na zywo") nad tym co chcemy przekazac zastanawiamy sie czy forma wypowiedzi bedzie poprawna.
Kiedys wdalem sie w dyskusje na ten temat z polonista, i uslyszalem o tzw. uwarunkowaniach historycznych. Moze jestem zbyt nowoczesny (choc swoje lata juz mam) ale chetnie dostrzeglbym kroki w kierunku zmiany zasad pisowni, jej uproszczenia, wg. mnie mozna to zrobic nie tracac nic z piekna naszego ojczystego jezyka.
#14
Kojani napisał(a):chetnie dostrzeglbym kroki w kierunku zmiany zasad pisowni, jej uproszczenia, wg. mnie mozna to zrobic nie tracac nic piekna naszego ojczystego jezyka.
Zgadzam się z tym stwierdzeniem, tym bardziej że to czy piszemy ó czy u w żaden sposób nie upiększa słowa pisanego, a na wymowe nie ma w ogóle wpływu. Ponadto nasze rodzime ogonki od samego początku nauki stwarzają problemy, są również problemem w naszym nowoczesnym świecie. Może i strony internetowe są już poprawnie wyświetlane praktycznie na każdej przeglądarce, jednakże wysłanie sms-a z polskimi fontami, rozmowa na czacie, polonizowanie programów czy też czytanie wiadomości e-mail nadal może sprawiać duże problemy.
#15
Confused
Cze
Jeszcze raz wtrące swoje trzy zdania do tematu

Ortografia zawsze jest "bolaczką " nawet moją i zdarza się popełnić błąd w jakimś wyrazie czy zdaniu.
Błądy to ludzka rzecz , nie ma osoby idealnej.
Ale nie trzeba odrazu takiego postu ignorować może osoba która to pisze na np. problemy z ortografią i sobie z tym nie radzi albo jest laikiem w dziedzinie komputerów i nie wie że RAM pisze się z używając dużych liter on może nawet niewiedzieć co to jest RAM tylko ktoś mógł mu powiedzieć że takie coś istnieje i jest w blaszaku potrzebne.
Poprostu zwraca się o pomoc i ma nadzieję że zostanie mu ona udzielona.

Powodzonka
#16
Widze Wolfi, ze jestes osobą bardzo tolerancyjną... To bardzo dobrze. Zauważ jednak, że bardzo, ale to bardzo uzewnętrznia się w niektórych postach niechlujstwo. To śmiało można wyczuć kiedy. Jeśli kotś jest laikiem nie zadaje aż tak fachowych pytań. Co mu po odpowiedzi skoro nie będzie wiedział o co chodzi?

Szczerze przyznam, ze w liceum mój facet od polaka robił nam co miesiąc dyktanda, a ja zawsze (no może prawie zawsze) miałem miarę lub tróję. Też myślę, że w cholerę z tym ó, rz, ch itd.

Pozdrawiam wszystkich
#17
Confused
Cze
Wiem po sobie , u mnie z dyktanda w liceum sztuką było dostać mierną
na 30 osób cały czas przez cztery lata ta sztuka przytrafiła się 5- 6 osobom.

Powodzonka
#18
Można połączyć przyjemne z pożytecznym i... zagrać w szkrable, na przykład na Element ukryty. Rejestracja zajmie tylko minutę! Smile
No a skoro mowa o dyktandzie to tak dla ciekawości tylko przytoczę Wam ostatnie dyktando z Mistrzostw Polski:

W przeddzień zawodów ze sczerniałych łanów pszenżyta, hycając, wychynął zając szarak. Nieopodal rozległ się krzyk kszyka, z chaszczy wynurzył się nurzyk, w okamgnieniu przeleciała upierzona popielato białorzytka. Nad ośrodkiem sportowym Fundacji na rzecz Walki z Dopingiem w Rucianem-Nidzie rozjarzyło się słońce. Sprinter wszech czasów, ponadtrzydziestodwuipółletni pół Polak, pół Irlandczyk, przybysz z Kalifornii, cierpiący co niemiara na nużycę, z której nie umiał go wyleczyć nowo kreowany doktor wszech nauk, zszedł po spróchniałych schodach w skos na antresolę. Na myśl o tym chłopku-roztropku, pseudospecjaliście od siedmiu boleści, mruknął pod nosem: "Bodajbyś sczezł, półinteligencie!". Od rana Kalifornijczyk miał zły humor. Wczoraj w drink-barze wypił za dużo beaujolais i chianti, czym przysporzył sobie wrogów wśród zszokowanych współmieszkańców ośrodka. Wszechogarniające znużenie odebrało mu apetyt. Spożył tylko cornfleksy, cheeseburgera, sczerstwiałą bułkę i wypił łyk herbaty marki "Samowar". Jego przyprószony siwizną quasi-opiekun z college'u, skądinąd istny quasimodo, potępiał w czambuł takie figle-migle. "Lepiej by zatańczył jive'a albo boogie-woogie alboby zagrał w scrabble'a" - pomyślał trener. Ale ten nicpotem zhardział i nic a nic nie słuchał jego wskazówek. Co bądź by rzekł, wszystko na nic. "Azaliż po to mknęliśmy w przestworzach boeingiem, by przegrać sromotnie z tym niby-mistrzem, półzawodowcem z Buska Zdroju albo pseudo-Rosjaninem z abchaskiego klubu, który przywlókł się do ośrodka rzężącym rzęchem" - żachnął się. Tymczasem supermistrz, popatrzywszy na rozżarzone słońce, zamarzył - czyżby poniewczasie - o udanym come backu na bieżnię".

Fajne, co? Smile
#19
Amba napisał(a):o udanym come backu na bieżnię".


Chyba o udanym kam beku hi hi... Wink
#20
Witam kolejny raz!
Widzę, że dyskusja się rozmywa i ciężar przesuwa się w inną stronę. Dlatego - może będzie to nieuprzejme, ale trudno - stwierdzam Panowie, że zaczynacie się usprawiedliwiać przed samymi sobą i dochodzicie powoli do wniosku "A na cholerę potrzebne nam te ogonki" co prowadzi do takich dziwolągów
Cytat:nio wlasnie jaki program to potrafi bo niestety wszystkie ktore probowalem rzucaja sie ze jest zly chip(bo niejest to fly video 2000)
Proszę zwrócić uwagę na to, że jest to jedno zdanie absolutnie nie wyrwane z kontekstu.
I co Wy na to?!

__________________
Pozdrawiam - Bratbury
  


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Zanim zadasz pytanie - na forum - nie rób tak... alessio18 14 1,257 17.08.2005 17:42
Ostatni post: einstein-malysz
  Flash avatar na forum - tak odnośnie mody na nowe avatarki :D) Cysorz 3 150 06.07.2004 22:55
Ostatni post: Cysorz
  Windows Serwer 2003 Jeden problem to jeden wątek na forum - nie robić tak Tomek-22 1 283 01.12.2003 21:34
Ostatni post: Anonymous

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości