Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Czy pracodawca zatrudniając ludzi z PUPu ma z tego jakieś korzyści? Chcą ludzi z PUP

#1
Witam
Dlaczego w moim mieście pracodawcy tak chętnie chcą przyjmować ludzi z PUPU. Jak zauważyłem to jest wręcz konieczne. Kolega wystartował jako informatyk do firmy deweloperskiej i szef powiedział, ze jest Pan przyjęty. Po czym zadzwonnił i powiedział, ze myślał, ze jest z PUPU i, ze już przyjąć go nie może. Chyba, że zarejestruje się jako bezrobotny. Przyjął technika informatyka z PUPU. Czyzby pracodawca miał korzyści z tego jakieś?  Może ktoś z Was wie bo zastanawiam się nad tym bardzo.
#2
Pracodawca ma korzyści jeśli przyjmie kogoś z PUPu na staż lub przygotowanie zawodowe (ma wtedy pracownika za darmo, bo pensje wypłaca PUP). Sam byłem na jednym i na drugim. Urząd pracy płaci w takim wypadku około 650zł. Ja dogadywałem się wtedy z pracodawcą ile ma mi do tego dopłacać i było spoko.

Edit.

Jest też taka opcja, tylko nie wiem jak to się dokładnie nazywa... Pracodawca może dostać chyba z 10 czy 15 tyś zł na stworzenie stanowiska pracy dla bezrobotnego z PUPu (kasa musi faktycznie pójść na wyposażenie biura i stworzenie stanowiska). Musi tylko zagwarantować mu zatrudnienie przez 2 lata, jeśli dobrze pamiętam i wtedy nie musi tej kasy oddawać...
#3
Temat bardzo na czasie, słyszałem ze u mnie w pracy nie przedłużą pewnemu pracownikowi umowy (przepracował już prawie 3 miesiące na umowie próbnej), chcą zatrudnić nową osobę z PUP bo za to ponoć dostaną jakieś dofinansowanie za niego.
#4
To jest paranoja, pracodawcy zatrudniają pracownika z PUP, po 6 miesiącach go zwalniają i przyjmują kolejnego z PUP albo zostawiają pod warunkiem że zgodzi się na przedłużenie PUP'owego stażu. Ostatnio kiedy ktoś mi powiedział że mnie zatrudni jeśli zarejestruję się w PUP i na stażu będę pracował parsknąłem mu w twarz śmiechem. To jest paranoja Sad
#5
Eee nie jest, aż tak źle. Pracodawcy nie mogą w kółko wyrzucać i zatrudniać nowych na stażu - nie dostali by potem nowych (bodajże na każdych trzech jednego muszą przyjąć).

Najważniejsze to dobrze się dogadać z pracodawcą przed podjęciem pracy. Warto też się dowiedzieć jaką opinię ma dana firma. Sporo moich znajomych, którzy pracowali najpierw na stażach czy przygotowaniach zawodowych pracuje teraz na stałe, także ja bym nie generalizował...

Owszem czasem się zdarzają tacy co szukają 'niewolników', którzy najlepiej by w ogóle za darmo tyrali, ale takie rzeczy raczej łatwo wybadać już na pierwszej rozmowie...

Ja tam przynajmniej raczej dobrze wspominam czasy stażu, chociaż sam nie chciałem zostać dalej w tej firmie co byłem, ale np. mój kumpel z firmy został zatrudniony po okresie stażu...
#6
Tak źle może i nie jest, ale to jest piękny przykład, jak państwo na siłę pomagając obywatelom szukać pracy, w praktyce im szkodzi.
#7
typowe neoliberalne pierd...lenie
jesli zorganizujemy (wredne panstwo) jakis system pomocy, ktory (swiety przeciez) "przedsiebiorca" bedzie wykorzystywal przeciwko wszystkim dokola, w imie swojego zysku, oszukiwal, okradal itak dalej, to... panstwo dziala na sile i szkodzi...
no bo jak mozna stwierdzic rzecz oczywista, ze ... typowy kapitalista to zwykly tepy h... i do tego z tak zryta psychika, ze za 5 zl sprzeta na targu moze nie wlasna rodzine, ale kazdego kumpla, a pojecie dobra (wspolnego/spolecznego) to dla niego jakas abstrakcja, ktora nie przekladajac sie na dodatkowy milion zysku w roku, istniec w sumie nie moze
ps. zaraz zaczniesz pwnie pisac, ze skoro istniejacy bilion przepisow nie zabrania takiego postepowania (wbrew idei tego biliona i ze szkoda dla wszystkich, dla ktorych zostal on stworzony) to jest ono legalne... tylko ze legalne to nie swiete ! ani nawet nie dobre ! nie trzeba biliona przepisow aby dzialac uczciwie - wystarczy nie stawaic na oltarz jako najwazniejszej wytycznej krotkoterminowego zysku finansowego potencjalnego do osiagniecia
#8
UP to nie jest ani od szukania pracy ani od niczego. Mam tam kolezanke Kasie. Mialem wlasciwie. Kasia byla taka zdolnaWink choc byl to czlowiek dobry. Odpowiadala za propozycje pracy. Przychodzil taki jeden bezrobotne ciul ja tez tak chodzielm i pewnie bede chodzil wiec obrazam sie takze ja sam. Nagle Kasia sie zwolnila a brala ok 1800zl na lape i poszla robic do Banku. Do odzialu. Teraz tam siedzi i nic nie robi. Czasem wpadam na kawe do niej. Kto znajduje prace w PUPIE urzednicy! i jest to nie moje zdanie, ale jej. Kiedys dowiedzialem sie ze sa przyjecia do polkomtela na przedsawiciela handlowego. Yatsek cos o tym wie. POdszedlem do tego pracodawcy, a on do mnie mowil dlaczego nikt w pupie nie zaoferowal Panu tego stanowiska? przeciez oni maja wszystkie dane. Poszedlem do pupu i baba stwierdzila ze nie ma pracy o takim stanowisku. Poszedlem do kierownika i nagle byla, tylko ze sie akta zgubily. Za dlugo to trwalo i mam podejrzenia, ze pracuje na tym stanowisku kolezanka kolezanki. I potwierdzilo sie to jakis czas temu. Prace w pupie mozna zdobyc poprzez znajomosci. Kiedy otwieralem taxi chcialem aby wypisali mi kwit na kurs zarobkowego przewozu osob. NIe mogli. Pani powiedziala ze moge isc na bhp. Bylem bezrobotnym. Kumari zabuli ze swoich. Kursy byly, ale tak zwlekali aby mnie zgnoic abym sam zaplacil. LIcencje sie konczyly i trzebabylo sie spieszyc. Wiem, ze moze FH zaraz mnie okrzyczysz ale uwazam ze PUP jest to jednostka zbedna. Bynajmniej nie powinna byc tak duza. Powiem wiecej jest po to aby brac darmowe ubezpieczenie. Bo glownie po to ludzie tam siedza. Wszelkie sprawy zwiazane z kursami jak szukac pracy przeprowadzaja firmy ktorym PUP za to placi. Znam bylych urzednikow ktorzy to robia!moge wymienic nazwiska jak ktos chce sparwdzic czy nie plece bzdur. Nie wierzcie w to ze ktos Wam tam w czyms pomoze bo jak urzednik mlody zarobi tam z 1500zl brutto jesli wogole to on sam predzej gwizdnie Wam dobra robote przed nosem. PUP zalatwial wyjazdy do szwecji tak namieszal z turkami, ze jak ja pojechalem to nie jechalem z pupu tylko poprzez niemeickiego posrednika. Ci co pojechli robic to samo co ja tylko z pupu jechli daleko na PN do niewolniczej pracy bo urzednik nie sprawdzil, ze turek w germani czy w szwecji to potencjalny oszust...

Wywolalem sobie sam temat i sie wkurzylem aby. No jak slysze ZUS, PUP to mnie nosi
#9
sztosz napisał(a):To jest paranoja, pracodawcy zatrudniają pracownika z PUP, po 6 miesiącach go zwalniają i przyjmują kolejnego z PUP albo zostawiają pod warunkiem że zgodzi się na przedłużenie PUP'owego stażu. Ostatnio kiedy ktoś mi powiedział że mnie zatrudni jeśli zarejestruję się w PUP i na stażu będę pracował parsknąłem mu w twarz śmiechem. To jest paranoja Sad

no to juz jest przesada....
#10
powiedz to pracodawcom. w rzeczywistości całkiem sporo jest firm, które w stosunku do pracownika: "niech robi za 5zł/h, to mu w zupełności wystarczy", w stosunku do klienta:"szybko zrobić, wziąć pieniądze i uciekać póki się jeszcze produkt w miarę w kupie trzyma"
#11
pytanie lezy czy nic nie poradzimy na to ze wiekszosc ma wszystko dokola gleboko w powazaniu i liczy sie tylko te 5 zl na godzine do zarobienia, czy tez bedziemy to zmieniac - wg luka tak po prostu jest i skoro tak jest to to jest swieta prawda
#12
Tak jak pisal sztos. Wydaje mi sie, ze zachowuja sie male firmy. Kombinuja aby wyciagnac z firmy jak najwiecej. Powazniejsze firmy szukaja fachowcow. Ludzi z kwalifikacjami. Zadnymi pupami nie beda zainteresowani. Np w moim regionie pelno teraz jest miejsc pracy w hotelach na recepcje. Zawsze jest ogloszenie w pupie. Przychodzi taki ktos do malego pseodohoteliku nazastawionego tylko na kase od niemca i szef hotelu zatrudnia taka osobe. Nie wazne czy cos umie czy nie. Ruch jest maly. Przed sezonem taka osoba laduje na bruku i zatrudnia sie osobe ktora ma wyzsze kwalifikacje. Np. zna jezyk niemiecki.

W sezonie pewien hotel mnie meczyl abym do niego poszedl. Proponowal 2 tys na reke ale tylko na czerwiec, lipiec, sirpien. Wlasciwie to oni mnie szukali a nie ja ich. Odmowilem bo bylo jasne, ze cie zwolnia jak sezon sie skonczy. No i z taryfy tez mialem podobna kwote wiec sie nie oplacalo.
#13
Zgodzę się z Aymarem, ta sytuacja ze stażem powtórzyła mi się dwukrotnie. Ale w końcu porządna firma z oddziałami na całym świecie zaproponowała mi bardzo dobre warunki płacowe pod warunkiem że nie będę kręcił nosem na to że będą mi się zdarzać nadgodziny. Oczywiście zdarzają mi się 60-70 godzinne tygodnie pracy ale moja kierowniczka nie robi problemów z nadgodzinami i wypłata jest adekwatna do poświęcanego czasu. I jeszcze ani razu nie powiedziała mi złego słowa jeśli skończę godzinę czy dwie wcześniej.

A dla porównania staż na poprzednim miejscu pracy to był staż 8 godzin dziennie za psie pieniądze i to co najgorsze: brak jakiejkolwiek satysfakcji z pracy! I wiem że do tej pory co chwilę są tam nowi stażyści jeśli tylko nadarzy się okazja.

Owszem przepisy w założeniu mają rzeczywiście pomóc ludziom bez pracy, ale przedsiębiorstwa wykorzystują to że przepisy są nie dopracowane. I moim skromnym zdaniem należy zacząć nie od zmiany przepisów ale od zmiany mentalności ludzkiej.
#14
Nie, nie Frank, chodziło mi tylko o to, że sztos, który szukał pracy, został przez ten "świetny" system pomocy, niejako poszkodowany. Nie chodziło mi absolutnie, że system pomocy jest zły, tylko, że TEN akurat się jak widać do końca nie sprawdza.

A te staże są w jakimś stopniu picem na wodę. Dziewczyna kolegi właśnie kończy pół roczny staż w Miejskim Domu Kultury (chyba podlega pod miasto?), robi tam niewiele. Ot od czasu do czasu sprawdzi bilety (w 20 tyś mieście, seansów/koncertów jest naprawdę mało) i pójdzie jakiś papier zanieść. Albo prościej - wcześniej bez tego dodatkowego etatu dawali sobie radę bez niej.
#15
To wszystko się zgadza, tylko że patrzycie na to cały czas wyłącznie od swojej strony. A sprawa naprawdę nie jest taka prosta do rozwiązania, jeden nowy przepis tego na pewno nie załatwi.

Postawcie się w roli PUPu czy pracodawcy. Naprawdę myślicie, że te kolejki ludzi w PUPie, to ludzie szukający pracy? Ja osobiście byłem już na niejednej rozmowie kwalifikacyjnej, a ostatnio nawet był casting w PUPie na sprzedawcę rtv za 1200zł + premie od sprzedaży (jak na moje miasto, to nieźle jak na początek, zwłaszcza, że praktycznie każdy się nadaje). Ale to co czasem ludzie wygadują .... heh, większość po prostu robi wszystko, żeby tylko nie zostać zatrudnionym Smile . Śmiem twierdzić, że 80% tzw. 'bezrobotnych', pracuje na czarno, pobiera zasiłki, albo po prostu nie chce im się pracować i są zarejestrowani tylko ze względu na ubezpieczenie. Tak więc trudno oczekiwać w takiej sytuacji, że PUP zdziała cuda i będzie szukał każdemu pracy. Jak widzą, że klient się interesuje, a nie przychodzi raz na 2 miesiące się 'odhaczyć', to też mają trochę inne podejście. Kiedyś jak się bardziej interesowałem, to nawet zadzwonili do mnie z 3 razy jak się pojawiła oferta zgodna z moim profilem (tyle, że nie mogłem podjąć, ze względu na studia zaoczne).



To samo tyczy się pracodawców. Mam np. znajomego, który prowadzi własną działalność. Myślicie, że to łatwe znaleźć dobrego pracownika? Owszem czasem można się tłumaczyć tym, że jaka płaca taka praca, ale jeśli ktoś zarabia powiedzmy 1500zł, a okrada czy w inny sposób oszukuje swojego pracodawcę, to nie wierzę w to, że gdyby zarabiał 2000 czy 2500 nagle będzie dobrym i uczciwym pracownikiem....

Ze stażystami to w ogóle bywa bardzo różnie Smile Czasem zdarzają się normalni ludzie, a czasami... sam pamiętam jak po kilku miesiącach stażu dostałem 2 stażystów pod opiekę, przydzielałem im pracę itp. Jak dla mnie to był śmiech na sali, mimo, że mieli dopłacane (może nie było tego dużo, ale zawsze coś), to jak im szef nad głową nie stał, to nie robili praktycznie nic i olewali wszystko i wszystkich Smile Chyba nic dziwnego, że taki 'pracownik' nie zostanie zatrudniony? Gdyby pracodawca miał obowiązek zatrudnić każdego stażystę, to pracodawcy bardzo szybko przestali by z takiej formy zatrudnienia korzystać.



Nie zrozumcie mnie źle, nie mówię, że pracodawcy są idealni, ale sprawa nie jest taka prosta jak się niektórym wydaje. Raz sam dałem się nabrać podobnie jak sztosz i robiłem na stażu za psie grosze i po 8h - na szczęście krótko. Za to zmieniłem swoje podejście i nauczyłem się odpowiednio gadać z pracodawcami i więcej na coś takiego nie dam się nabrać.

Trzeba pamiętać, że każdy kij ma dwa końce. Cwaniaczków i nierobów nie brakuje po obu stronach barykady...


sztosz napisał(a):I moim skromnym zdaniem należy zacząć nie od zmiany przepisów ale od zmiany mentalności ludzkiej.
I to jest najważniejsza sprawa. Dopóki mentalność ludzi się nie zmieni, to żadne przepisy nie pomogą...
#16
Myślę, że staże to niezły pomysł na to by umożliwić zdobycie młodemu człowiekowi doświadczenie w pracy. Jak zawsze problem jest w konkretnych sytuacjach w zależności od tego kogo skierują na staż i gdzie. Jeśli skierują na staż kogoś z konkretnym zawodem na konkretne stanowisko pracy związane z wyuczonym zwodem to taka osoba ma szansę pokazać, co się nauczyła w szkole i zdobyć konkretne tak niezbędne doświadczenie w zawodzie. Z tego co widzę to często niestety osoby bezrobotne kieruje się na starz byle gdzie bo chcą otrzymywać parę złotych i mają na tyle znajomości że się na starz załapały a dla PUP ważne jest tylko to by wykorzystać otrzymaną pulę pieniędzy. Osobiście znam niejeden przypadek, kiedy osoby tylko po maturze skierowano na starz do biura w instytucji państwowej np. do Urzędu Miasta. Urzędnicy w obawie by osoba taka czegoś nie namodziła nie dopuszczali jej prawie do żadnej konkretnej pracy poza napisanie według wzoru jakiegoś pisma na komputerze. Nie uczyli jej niczego konkretnego bo przecież zanim pozna i nauczy się przepisów i zasad dotyczących urzędowych dokumentów to już jej się staż skończy i przyjdzie następna osoba. Ponadto tym urzędnikom nikt nie płaci za to by poza wykonywaniem swoich obowiązków które mają w zakresie czynności kogoś uczyli więc nie są tym specjalnie zainteresowani i na co dzień traktują taką osobę jako zło konieczne które zawraca im głowę i przeszkadza w pracy zwłaszcza jak osoba na stażu ma inicjatywę i chce się jednak czegoś nauczyć. PUP nie interesuje się efektami stażu i takim oto sposobem dość często tego rodzaju starz to fikcja i marnowanie pieniędzy.
Pozdrawiam.
  


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości