05.02.2004 14:01
no i mam problem. wczoraj (4luty) zadzwonil do mnie kumpel, ze jego komp nie reaguje. przyszedlem zobaczyc no i rzeczywiscie. kumpel wlaczyl kompa, system sie zaladowal i nagle - monitor sie wylaczyl. przy probie ponownego uruchmienia kompa monitor sie nie wlacza, zadnych dzwiekow. stwierdzilem ze procek siadl. wlozylismy procek do mojego kompa (durona) odpalilem i sys sie zaladowal - odrazu wylaczylem kompa i stwierdzilem ze procek OK - wlozylem swoj. wlaczam kompa i wszedlem do BIOSU by ustawic pare rzeczy. nagle monitor zgasl (przeszedl w stan spoczynku) :-( identycznie jak u kumpla. pozniej juz nie reagowal. wyglada mi to na skasowanie biosu. czyscilem BIOSA zworka - nic nie dalo. wyciagnalem bat na noc - tez nic! trzeba bedzie sprobowac wymienic kosc BIOSU - slyszalem ze to kosztuje ok 30zl - czy to prawda? co sie moglo stac? plyta glowna moja to ABIT KT7A rev. 1.3. kumpel zas mial plyte SOLTEK 75KAV. czy moze poradzicice cos przed wymiana kosci BIOSU? z gory dzieki