Zastanawiam czy, jeżeli gracie w jakieś gry, to są takie do których wciąż wracacie? Bynajmniej nie pytam o gry wszechczasów, ni tym podobne. Co z tego, że w takiego Dooma grało się przez X lat, skoro przez ostatnie Y się nawet go nie przesunęło na półce
Mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi
Zacznę pierwszy, ale jestem szalenie ciekaw do jakich wy gier wracacie i
dlaczego
Gra do której zawsze wracałem, w którą gram odkąd tylko dorwałem się do internetu po przeczytaniu artykułu w starym Gamblerze:
ADOM (Advanced Domain Of Mystery)
Element ukryty. Rejestracja zajmie tylko minutę! Gra typu Rogelike, piekielnie trudna, tylko raz udało mi się ją przejść a to i tak oszukując jak się da, ze spoilerem w ręku
Mimo to zabawa przednia.
Na swoim starym Pentium I 100 Mhz potrafiłem grać w nią przez kilka dni bez przerwy wracając biegiem do domu na każdej przerwie (100 m, ech miało się tą kondycję). Nie było miesiąca żebym do niej nie wracał, aż do kupna nowego kompa, i mimo ~6 miesięcy przerwy powróciłem do ADOM'a. Za każdym razem jak siedzę przy kompie i nagrywam jakąś płytę CD/DVD to na te kilka-kilkadziesiąt minut wracam do ADOM'a. Nawet Kartkę zgodnie z licencją wysłałem do autora gry
Zastanawiałem się nad kolejną grą, ale...
Fallout (1 oraz 2) przeszedłem każdego z nich (Dla mnie i znajomych to był zawsze "ten" Fallout, nie "ta" gra
) po kilkanaście razy, Fallouta 2 nawet raz przeszedłem bez ani jednego "sejwa", w weekend, bez wyłączania kompa
, ale mimo to już nie bawi mnie granie w Fallout'y. Znam oba na pamięć i potrafię z kumplem z podstawówki gadać pół wieczoru przy piwku o nich. Ale niestety Fallout tu nie kwalifikuje się, bo... juz do żadnego z nich nie wracam, czekam jedynie na F3 (ale chyba tylko by zawieść się, bo nie wyjdzie, lub Bethesda zrobi EDSV: Fallout 3
), a FT:BOS to kicha była (
).
Tak samo
Quake 1, przeszedłem na Nightmare całego i juz do niego nie wracam, pomimo tego że ukradł mi sporą część życia, zapewnił poważanie u co poniektórych na kółku informatycznym, ale to juz przeszłość
Tak więc jeszcze raz zapytam, czy wy macie jakieś gry które wgryzły wam się w pamięć i osobowość na tyle by wciąż do nich wracać? Choćby na 5 min. w miesiącu ale jednak wciąż?
Pijany i zsentymentalizowany B.N.