Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Indeks u złodzieja

#1
Tak się jakoś złożyło, że cały mój dobytek po jednym z egzaminów przykleił się do rąk złodzieja. Tzn. stary plecak już schodzony, moje notatki z matematyki dyskretnej (kombinatoryka, teoria grafów....), stary kalkulator, nieopisana wejściówka do firmy, indeks (a to przecież początek sesji) i zestaw piśmienniczy Parkera.

I chociaż od kradzieży minęło już kilka dni, nurtują mnie dwie sprawy:
- co może złodziej z moim indeksem i czy mu się na coś przyda Huh
- jakie konsekwencje może wyciągnąć wobec mnie pracodawca za utratę tej wejściówki zbliżeniowej (oprócz finansowej, gdyż podpisywałem stosowne oświadczenie). Oczywiście niemal od razu zgłosiłem to w pracy stosownej osobie, że straciłem pikacza.

Bo mi się wydaje, że indeks to mu na plaster, podobnie wejściówka, a pracodawca oprócz kosztów nowej karty nie powinien wyciągać innych konsekwencji.
#2
no indeks można sprzedać - nigdy niew iadomo na co komuś się przydadzą te pieczątki Smile

wejściówka jeszcze bardziejj jeżeli umożliwia wejście na teren firmy - niech sobie to ochrona przemyśli

natomiast twoje konsekwencje nie powinny być żadne nawet finansowe - w końcu kradzież to siła wyższa - powinni ci wcześniej udowodnić niedochowanie staranności w zabezpieczeniu

oczywiście mam rozumieć, że przestępstwo zgłosiłeś nie tylko pracodawcy, ale przede wszystkim Policji Big Grin
#3
Policji nie zgłosiłem, bo to i tak trafi tylko do statystyki, pracodawcy zgłosiłem właśnie po to, żeby zablokowali wejście moją byłą kartą na teren firmy (pod warunkiem, że zorientują się, co to za firma i gdzie można, a gdzie nie można nią wejść, a mieście się ona kilkanaście kilometrów od miejsca kradzieży), a nowa karta będzie mnie kosztować 50 zł, bo przy odbiorze podpisywałem oświadczenie, że w przypadku utraty będzie mnie to właśnie tyle kosztować; albo potrącone z pensji, albo wpłacę im.

Całe szczeście, że pozwalają mi inne egzaminy pisać, bo bez indeksu, to nawet na salę egzaminajcyjną nie pozwalają wejść.

Ok, dzięki za uspokojenie.

EOT
#4
no więc właśnie tak się obawiałem

myślisz zbyt pragmatycznie

a tu w czym innym problem jest

mozliwe że u pracodawcy byłoby i tak ciężko

ale kradzież to nie jest utrata

dowiesz się o tym na bank na uczelni, gdy z powodu braku policyjnego potwierdzenia kradzieży będziesz miał pewnie poważne problemy z powodu "utraty" indeksu
#5
No to już byłem w dziekanacie, złożyłem podanie o wydanie duplikatu i powiedzieli mi, że nie jest im potrzebne potwierdzenie o kradzieży z policji, nie muszę tego na policję zgłaszać. Rozmawiałem również z osobą ode mnie z pracy zajmującą się m.i. tymi kartami zbliżeniowymi, i ta osoba to nawet powiedziała, że nie koniecznie musiałem ten fakt zgłaszać (pracodawcy jak i policji) i jedyną konsekwencją będzie tylko ta konsekwencja finansowa.
Ale jak dla mnie poszło to wszystko zbyt łatwo i jeszcze jakieś dodatkowe problemy z tą kradzieżą wypłyną na wierzch. Dlatego Ciebie się zapytałem.
Dobrze, pojadę na policję i zgłoszę tą kradzież. Spróbuję to zrobić nawet jak najszybciej, chociaż czasu to mi jak cholera brak.
#6
Zglaszaj i basta. To tylko moze ci w przyszlosci odjac problemow, jesliby jakies wynikly, bo bedziesz mial czarno na bialym pismo policyjne potwierdzajace kradziez.
#7
Ja się strasznie dziwię że tak postępujesz einstein-malysz. Ty nie masz pojęcia, do czego może zostać użyty Twój indeks i dane osobowe, z tego powodu każda zwłoka w zgłoszeniu na policję faktu kradzieży działa na twoją niekorzyść. Na indeks to wiele rzeczy można wycyganić od naiwnych ludzi. A jak co to wszystko idzie na twoje konto i to Ty będziesz wówczas z tego powodu ciągany. Miejmy nadzieję, że złodziej jest mało profesjonalny i indeks wyrzucił do śmieci.
Pozdrawiam.
#8
Ja zeszlym roku tez zgubilem dokumenty prawko, karte wozu, dowod, karte visa...


Zglaszaj chlopie na Policje natychmiast.

Index to dokument potzrebny roznym chachmeciarza. To powazna sprawa. pieczatki uczelni beda sluzyc np do podrobienia. dane osobowe itd..
#9
Dobra, zgłosiłem już dawno temu na policję (dzięki temu pracodawca wyda mi za darmo kartę wejściową do firmy), a jakimś cudem ktoś znalazł mój indeks i odniósł na pocztę, która na podstawie jakiejś tam umowy przesłała do biura rzeczy znalezionych. A stamtąd to już poinformowali uczelnię, która mnie powiadomiła i odzyskałem indeks. Kartki nie po wyrywane, nie po brudzone, ale straciłem kartę egzaminacyjną, którą zawsze nosiłem za okładką indeksu. A duplikat "czeka" na inną okazję Angry
#10
Cytat:Element ukryty. Rejestracja zajmie tylko minutę!
Treść niewidoczna dla gości.
mówiłem Big Grin
#11
zauważyliście jaką satysfakcję ma Frank gdy się nie myliHuh Big Grin Big Grin
ale to chyba "cecha" każdego "Naczelnego Prawnika" Big Grin Wink Big Grin
#12
Myślę, że nie chodzi o to, że Frank się nie myli i dlatego ma satysfakcję, lecz ma satysfakcję jak ktoś skorzysta w praktyce z jego rad, które tu po to udziela to chyba oczywiste.
Pozdrawiam.
#13
Ja wam wszystkim dziękuję za mobilizację mej persony w pójściu na policję.
#14
z tego co mówi luk47 też mam satysfakcję Smile
  


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości